pl | en

WZMACNIAZ ZINTEGROWANY

PERREAUX
300iX

Producent: PERREAUX AUDIO
Cena (w czasie testu): 52 700 zł

Kontakt: PERREAUX AUDIO
PO Box 305, Mosgiel
Dunedin 9053 ⸜ NEW ZELAND
info@perreaux.com


PERREAUX.com
PERREAUX.pl

» MADE IN NEW ZELAND

Do testu dostarczyła firma: → AUDIOPHASE


Test

tekst WOJCIECH PACUŁA
zdjęcia „High Fidelity”

No 251

1 marca 2025

PERREAUX jest nowozelandzką firma założoną w 1974 roku w Napier przez PETERA PERREAUXA. Rozpoczynała od skromnych początków, jednak szybko stała się rozpoznawalną marką. Jej pierwszym produktem był wzmacniacz zintegrowany GS 2002, tranzystorowy, pracujący w klasie A, oferujący moc 22 W na kanał, ale szybko zaoferowała produkty do studiów nagraniowych, a także duże systemy nagłośnieniowe.

MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE KIEDY zobaczyłem na zdjęciach wzmacniacz 300iX, o którym chciałbym państwu opowiedzieć, poczułem do niego sympatię. A to dlatego, że zdjęcia przedstawiały spore, ale zwarte urządzenie, którego obudowa została polakierowana na kolor żółty. Niby nic nowego, kolorowe są przecież wzmacniacze firmy Fezz Audio, złote są produkty Accuphase’a, Lebena i Dartzeela, kolorowe gramofony oferuje Rega. A jednak wesoły odcień, wybranego przez producenta lakieru (kanarkowy), momentalnie nastawił mnie do 300iX pozytywnie, i to wyjątkowo pozytywnie.

Tak naprawdę możemy wybierać spośród wielu kolorów obudów. Oprócz żółtego na stronie internetowej ukazano jeszcze czarny, czerwony, pomarańczowy, limonkowy, ciemnozielony, niebieski i fioletowy. W odróżnieniu od przywołanych przed chwilą firm, Perraux swoje urządzenia pokrywa lakierem, a nie anodą. I być może to powoduje, że wyglądają tak ciekawie. Tym bardziej, że wybrany przez nas kolor mają również wyłącznik sieciowy oraz duża gałka siły głosu. Czarne, w każdym wariancie, pozostają radiatory oraz pilot zdalnego sterowania. Producent pisze:

Dostępny w dowolnym kolorze, jakiego zapragniesz – w tym czarnym; PERREAUX 300iX jest ręcznie malowany i dostarczany na zamówienie w wybranym przez Ciebie kolorze i wykończeniu. Prawdziwe dzieło sztuki – 300iX wtopi się w tło lub wyróżni. Zamów już dziś!

To wybrana świadomie strategia sprzedażowa i komunikacyjna z klientami, wsparta świeżą i – znowu – wesołą stroną internetową, z takimi zazwyczaj pomijanymi, detalami, jak nietypowe, kolorowe pudełka, w których urządzenia są do nas dostarczane. To wszystko naprawdę dobrze wygląda, a wzmacniacz przypomina trochę duży klocek LEGO.

»«

| Kilka prostych słów

JUAN PABLO CALVERT
kierownik operacyjny

⸜ Nick Sargeant (główny inżynier po lewej oraz nasz rozmówca, JP Calvert (kierownik operacyjny) • zdj. Perraux

WOJCIECH PACUŁA • Czy może pan pokrótce opowiedzieć nam o historii Perreaux? Kto ją założył i jaki był jej pierwszy produkt?

JP CALVERT • Firma Perreaux Audio została założona w 1974 roku w Napier w Nowej Zelandii przez innowatora elektroniki Petera Perreaux, przy początkowej inwestycji w wysokości zaledwie 1000 USD. Pierwszym produktem wprowadzonym na rynek był, legendarny już, GS 2002, tranzystorowy wzmacniacz zintegrowany pracujący w klasie A o skromnej, ale imponującej mocy 22 W na kanał. GS 2002 zyskał uznanie za solidną konstrukcję i wysokiej jakości dźwięk, dając podwaliny pod reputację Perreaux w zakresie jakości dźwięku i niezawodności.

Opierając się na sukcesie GS 2002, Perreaux rozszerzył swoją ofertę produktów, wprowadzając wysokiej jakości przedwzmacniacze, wzmacniacze mocy i głośniki, które zaspokajały potrzeby zarówno audiofilów, jak i profesjonalnych rynków audio. W 2018 roku właścicielem Perreaux został Edwin Nieman, właściciel Kamahi Electronics. Od tego czasu mocno zainwestowaliśmy w badania i rozwój oraz innowacje, aby przenieść, i tak już wyjątkowy, dźwięk Perreaux na nowy poziom, pozostając jednocześnie wiernym dziedzictwu marki.

WP • Kto jest obecnie odpowiedzialny za projektowanie wzmacniaczy Perreaux?

JPC • Głównym inżynierem w Perreaux Audio, kierującym projektowaniem i rozwojem naszych wzmacniaczy, jest obecnie Nick Sargeant. Nick dołączył do Kamahi Electronics w 2016 roku, a następnie w 2018 roku stanął na czele Perreaux.

⸜ Michelle Law (technik elektronik) i montaż w technice lutu powierzchniowego w fabryce Perreaux • zdj. Perraux

Nick, który zdobył doświadczenie w zakresie mechaniki samochodowej i mechatroniki na Politechnice Otago, gdzie specjalizował się w systemach pojazdów elektrycznych, wniósł do tej firmy praktyczne podejście inżynieryjne do projektowania wzmacniaczy. Doskonale radzi sobie ze złożonymi wyzwaniami montażowymi i produkcyjnymi, szczególnie w zakresie prototypowania i udoskonalania projektów w produkty gotowe do produkcji.

Nick jest pasjonatem audio, dlatego – jak sądzę – prowadzenie Perreaux Audio jest dla niego spełnieniem marzeń. Poza laboratorium jest zapalonym fanem Formuły 1 i kierowcą wyścigowym, często tuningując swoje Subaru i ścigając się nim na lokalnych torach. Nick w swoich działaniach nie jest sam – jest wspierany przez zespół wyspecjalizowanych inżynierów w Kamahi Electronics, pracujących wspólnie nad tym aby ożywić projekty Perreaux dzięki najnowocześniejszej technologii i ponadczasowym zasadom inżynierii dźwięku.

⸜ Nick Sargeant (główny inżynier) przy stanowisku projektowym • zdj. Perraux

WP • Jakie są kluczowe zasady projektowania wzmacniaczy Perreaux?

JPC • W Perreaux szanujemy i podtrzymujemy dziedzictwo marki, jednocześnie nieustannie udoskonalając je i wprowadzając do niego innowacje. Kamieniem węgielnym naszej filozofii projektowania jest stosowanie tranzystorów MOSFET, które są charakterystyczną cechą brzmienia Perreaux.

Naszym celem jest osiągnięcie absolutnej neutralności. Nie podbijamy sztucznie żadnych częstotliwości. Zamiast tego pozwalamy, aby charakterystyka tranzystorów MOSFET dawała ciepło i muzykalność, z których słynie Perreaux. Ta niepodbarwiona, naturalna prezentacja sprawia, że nasze wzmacniacze płynnie integrują się z każdym systemem, pozwalając materiałowi źródłowemu i głośnikom zabłysnąć.

W opiniach klientów i recenzentów konsekwentnie podkreślany jest naturalny, niemęczący dźwięk Perreaux, dzięki czemu nasz sprzęt daje przyjemność słuchania muzyki przez lata długie.

⸜ „Niespodziewane” zdjęci inżynierów Perreaux przy pracy :) • zdj. Perraux

WP • Czy możemy spodziewać się transportu, odtwarzacza plików, odtwarzacza CD lub wzmacniacza słuchawkowego od Perreaux?

JPC • Obecnie pracujemy nad wzmacniaczem słuchawkowym. Perreaux ma długą historię w tej dziedzinie, a wielokrotnie nagradzany wzmacniacz słuchawkowy SXH2 był wyróżniającym się produktem w przeszłości. Jeśli chodzi o odtwarzacz CD lub transport cyfrowy, nie mamy w tej chwili żadnych planów, ale może się to zmienić w zależności od zapotrzebowania rynku i ewolucji trendów w odtwarzaniu cyfrowym.

WP • Czym różni się nowozelandzka scena Hi-Fi od reszty świata?

JPC • Nowozelandzka scena audio jest kształtowana przez unikalną mieszankę wpływów, od silnej kultury inżynieryjnej DIY po głębokie uznanie dla dźwięku wysokiej jakości. Dzięki stosunkowo niewielkiej, ale bardzo kompetentnej społeczności audiofilskiej, marki z Kiwi mają tendencję do koncentrowania się na wyjątkowej jakości wykonania, niezawodności i integralności dźwięku, a nie na podążaniu za ulotnymi trendami.

Nowozelandzcy producenci, w tym Perreaux, zawsze stawiali na innowacyjność i bezkompromisowe podejście, które rezonuje z potrzebami wymagających słuchaczy na całym świecie. Dodatkowo, geograficzna izolacja sprzyja samodzielnemu myśleniu, w którym firmy priorytetowo traktują wysokiej klasy materiały, skrupulatne rzemiosło i długoterminową trwałość - cechy, które pomogły Perreaux zbudować globalną reputację. JPC

»«

300iX

NOWOZELANDZKI WZMACNIACZ JEST sporej wielkości, ale jednak wciąż zgrabnym urządzeniem, tyle że dość ciężkim – mierzy 426 na 149 na 344 mm i waży 21,5 kg. Może się pochwalić bardzo wysoką mocą nominalną, bo przy obciążeniu 8 Ω oddaje 300 W, a przy 4 aż 500 (!). Pierwsze dziesięć watów oddawane jest w klasie A. Mowa o wzmacniaczu tranzystorowym, z tranzystorami bipolarnymi w sekcji wyjściowej.

SEKCJA ANALOGOWA • To prawdziwe centrum „dowodzenia” systemu audio. Oprócz funkcji wzmacniacza oferuje on również przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC, wzmacniacz słuchawkowy (osobny) oraz przetwornik cyfrowo-analogowy z łączem Bluetooth. Wejścia analogowe mają dość niską impedancję, warto więc sprawdzić, jaką impedancję wyjściową mają nasze źródła sygnału.

Wejść jest aż sześć, z czego jedno, z lepszymi gniazdami RCA, to wejście gramofonowe, a inne jest wejściem zbalansowanym XLR. Urządzenie ma budowę niezbalansowaną dlatego sygnał zaraz za nim jest desymetryzowany. Jest też bezpośrednie wejście na końcówkę mocy i wyjście z przedwzmacniacza; jedno z wejść RCA można ustawić tak, aby omijać przedwzmacniacz. Można w ten sposób zintegrować 300iX z systemem kina domowego. Służą temu również łącza sterujące, jak wyzwalacze oraz RJ45 (ethernetowe), pozwalające na sterowanie urządzeniem z zewnętrznych urządzeń.

SEKCJA CYFROWA • Rozbudowana jest również sekcja cyfrowa. Sygnał możemy przesłać do jednego z dwóch wejść RCA, jednego z dwóch Toslink, AES/EBU lub USB. Kiedy wybierzemy jedno z nich, częstotliwość próbkowania pokaże się na wyświetlaczu, do czego zaraz wrócimy.

DAC zbudowany jest w oparciu o układ ESS ES9038PRO Sabre, już mającym swoje lata, ale do niedawna najwyższym modelem tej firmy, dzięki czemu, korzystając z wejścia USB, zdekodujemy sygnał cyfrowy PCM do 32 bitów, 384 kHz oraz DSD do DSD256. Pozostałe wejścia są ograniczone parametrami 24/192 sygnału PCM. Dodajmy, że sygnał cyfrowy, na przykład ze smartfona, możemy również przesłać przez łącze Bluetooth.

SŁUCHAWKI • Osobnym układem jest wzmacniacz słuchawkowy. Ma on całkiem wysoką moc, 1 W przy 32 Ω, i możemy zmienić jego czułość, aby dopasować go do używanych przez nas słuchawek. Urządzenie ma stabilnie pracować z obciążeniem do 600 Ω, czyli – kiedyś – impedancją klasyczną dla słuchawek studyjnych, takich jak Beyerdynamic DT-990 Pro. Wzmacniacz ma budowę niezbalansowaną z wyjściem TRS 6,35 mm, klasycznym „dużym jackiem”. To własny projekt firmy Perreaux, model SXH2, pracujący z osobnym zasilaczem. Został zaprojektowany pierwotnie z myślą o urządzeniach studyjnych tej firmy.

STEROWANIE • Wspomnieliśmy o wyświetlaczu. Pełni on ważną rolę w tym urządzeniu. Wzmacniacz jest sterowany mikroprocesorowo, a na wyświetlaczu podawanych jest sporo informacji, jak siła głosu, liczbami i na bargrafie, wybrane wejście oraz ustawienia z menu. A tam zmienimy szybkość regulacji głośności, balans między kanałami, ustawienia poziomu wyciszenia, a także nadamy nazwy wejściom. Mimo wielu informacji są one pokazywane wyraźnie i logicznie. Pomaga w tym również, że jest to monochromatyczny wyświetlacz OLED. A więc ładny i kontrastowy.

Korzystając z mocnego układu DSP służącego do sterowania urządzeniem (producent mówi o 3. generacji, cokolwiek to znaczy), postarano się, aby wzmacniacz można było obsługiwać w możliwie najbardziej wygodny sposób. Podstawowe zmiany wykonamy przy pomocy dużej gałki pośrodku przedniej ścianki (siła głosu) oraz małych przycisków pod wyświetlaczem. Mają one działanie kontekstowe, pokazywane właśnie na wyświetlaczu.

Urządzeniem możemy sterować również za pomocą niewielkiego pilota zdalnego sterowania. Jest on całkiem wygodny, świetnie wykonany z aluminiowego bloku. Guziki są takie same, jak na wzmacniaczu i również są nieopisane. Dość szybko się jednak połapałem, co i jak. To jednak normalka. Współczesną innowacją, czasem spotykaną u innych producentów choć rzadko, jest możliwość sterowania wzmacniaczem za pomocą aplikacji na smartfona. Łączymy się wówczas ze wzmacniaczem przez łącze Bluetooth. I to jest chyba najłatwiejszy sposób na początkowe ustawienie wszystkich pozycji w menu.

ODSŁUCH

JAK SŁUCHALIŚMY • Wzmacniacz zintegrowany Perreaux 300iX testowany był w systemie referencyjnym „High Fidelity”. Porównywany był do dzielonego wzmacniacza odniesienia, czyli przedwzmacniacza Ayon Audio Spheris III i tranzystorowego wzmacniacza mocy Soulution 710. Podczas testu urządzenie stało na swoich nóżkach na górnej, węglowej półce stolika Finite Elemente Pagode Edition Mk II.

W czasie testu jako źródło wykorzystałem odtwarzacz SACD Ayon Audio CD-35 HF Edition oraz odtwarzacz plików Lumin T3, zarówno w roli źródeł analogowych, jak i cyfrowych. Sygnał między odtwarzaczem SACD i wzmacniaczem przesyłany był interkonektem RCA Crystal Cable Absolute Dream, a z odtwarzacza plików wysyłany był przez kabel Siltech Master Crown; obydwa interkonekty były niezbalansowane. Wzmacniacz zasilany były przez kabel Harmonix X-DC350M2R Improved-Version, a sygnał do kolumn dostarczał kabel głośnikowy Crystal Cable Da Vinci. Accuphase napędzał kolumny Harbeth M40.1.

» PŁYTY UŻYTE W TEŚCIE ⸜ wybór

⸜ LEONARD COHEN, Popular Problems, Sony Music Labels SICP-4329, CD (2014); recenzja → TUTAJ.
⸜ MAYO NAKANO PIANO TRIO, Miwaku, Briphonic BRPN-7007GL, Extreme Hard Glass CD-R (2017); więcej → TUTAJ.
⸜ GEORGE MICHAEL, Faith, Epic/Sony Music 7753020, Special Edition 2 x CD+DVD (1987/2010).
⸜ MILTON NASCIMENTO, Courage, CTI Records | A&M Records/Universal Music Company UCCU-6284, „All Of Jazz” (1969/2023).
⸜ WILCO, A Ghost Is Born, Nonesuch Records/Tidal, FLAC 24/192 (2004/?).
⸜ LUDOVICO EINAUDI, Jay, Panderosa Music Records/Decca/Tidal, FLAC 24/96 (2025).
⸜ WILLOW AVALON, Southern Belle Raisin’ Hell, Assemble Sound/Atlantic/Tidal, FLAC 24/48 (2025).
⸜ RED HOT ORG, Transa, Red Hot Org/Tidal, FLAC 24/96 (2024)

MOCY NIE DA SIĘ POMYLIĆ z niczym innym, tym bardziej wysokiej mocy. Pierwsze takty Nevermind LEONARDA COHENA, utworu pochodzącego z płyty Popular Problems, i jest jasne: wzmacniacz Perreaux doskonale panuje nad materiałem muzycznym. Po prostu doskonale, nie potrafię tego w tej chwili inaczej nazwać. Rzecz w tym, że każdy z planów, ustawionych przez producentów, a jest ich kilka i są one wyraźnie wyodrębnione, został ukazany na dużej scenie dźwiękowej, zarówno wszerz, jak i w głąb. Na scenie, która wydaje się nie mieć ograniczeń. Nie dlatego, że jest rozdęta, a przez brak fizycznych „granic” na skraju widzenia.

A kiedy w połowie czwartej minuty dochodzi do tego dźwięk, granych rękami, bębnów – dochodzi on jakby spoza sceny. Przesunięcie fazowe, z jakim je pokazano zostało oddane przez to urządzenie w niezwykle dokładny sposób. I chyba to jest jedna z jego ważniejszych umiejętności, mianowicie panowanie nad selektywnością materiału oraz umiejętność podania wszystkiego bez wysiłku, jakby przy okazji. Wzmacniacze o niskiej mocy mają w dźwięku coś szczególnego, czego nie da się powtórzyć. Ale wraz z tym idzie coś w rodzaju „rezygnacji” z wielu elementów, jak makrodynamika czy szczegółowość. Wydaje się, że je mają, a – poza nielicznymi wyjątkami – tylko je sugerują. A 300iX ma ich od groma.

Najbliżej temu dźwiękowi jest do grania urządzeń Accuphase’a, ale sprzed kilku lat, do grania wzmacniaczy Fezz Audio z jej topowymi monoblokami na czele, czy do brzmienia urządzeń Circle Labs, że nawiążę do jeszcze jednej, doskonałej polskiej firmy. To dźwięk szybki, mocny, dynamiczny. I bezpośredni. Ale też zachowujący proporcje i „decorum”, jeśli tak mogę powiedzieć. Bo nawet nagrany na tej płycie w dość prymitywny sposób wokal Cohena, mający niewiele wypełnienia, a dużo chrapliwego „gardła”, nie był przesadzony, a chrypka nie została „przewalona”.

To dźwięk, jednak, mimo wszystko, bezpośredni. Czyli z mocnym pierwszym planem. Planem wyraźnym i selektywnym. Nasyconym wewnętrznie, z wyraźnym „body” instrumentów. Ale nigdy nie ocieplonym. To nie jest takie urządzenie. Powiedziałbym, że chodzi w tym przypadku o równowagę pomiędzy tym, co w ataku i tym, co w podtrzymaniu. A takiego ataku nie znajduje się na co dzień. Wspaniała realizacja z płyty MAYO NAKANO PIANO TRIO pt. Miwaku została więc oddana przez Harbethy M40.1 dobitnie, mocno, szybko, głęboko.

Parraeux 300iX „nie bierze jeńców”. Umieszczone dość blisko mikrofony lekko powiększyły wolumen instrumentów i je przybliżyły. Wzmacniacz momentalnie to pokazał. Ale też nie wyrzucił wszystkiego w naszą stronę. Nieco skrócił ocieplenie wyższego basu i niskiej średnicy, prowadząc całość w kierunku eksplozywności. Każda płyta, którą z nim słuchałem, niezależnie od sposobu realizacji i masteru miała w sobie energię, która była komunikowana przez urządzenie tak, jakby właśnie do tego zostało stworzone – tak było i tym razem.

Weźmy, dla przykładu, płytę Faith GEORGE’a MICHAELA z remasteru, który ukazał się w 2010 roku. Piękne poligraficznie wydanie ze spieprzonym dźwiękiem. Zbyt jasnym, zbyt sterylnym – oryginalny winyl tak nie brzmi. Nowozelandzki wzmacniacz, mimo to, a raczej obok tego, nie rozjaśnił jej, podał mnóstwo informacji, dzięki którym to nagranie wciąż „żyło”, wiąż bujało.

Ta umiejętność zrównoważenia prawdy informacyjnej i prawdy muzycznej jest w tym przypadku rzeczą szczególnie pociągającą. Docenią to wszyscy ci, dla których wzmacniacze Sugdena czy Simaudio są za ciepłe, którym nowe wzmacniacze Accuphase’a wydadzą się pozbawione zadziorności i którzy szukają energii urządzeń firmy Naim, ale w bardziej zróżnicowanej formie. To dlatego 300iX tak dobrze pokazał złożenie „nagrania terenowego”, czyli dającego wrażenie „bycia tam” i bardzo dobrej produkcji płyty NDUDUZO MAKHATHINI zatytułowanej uNomkhublwane.

| Nasze płyty

⸜ NDUDUZO MAKHATHINI
uNomkhublwane

Blue Note Records ST-85225
Compact Disc ⸜ 2024

JEDNYM Z MOICH „ODKRYĆ” ostatnich lat, jeśli chodzi o jazz, był Shabaka Hutchings. Najpierw dzięki EP-ce Afrikan Culture, a następnie płycie Perceive its Beauty, Acknowledge its Grace (recenzje, odpowiednio → TUTAJ i → TUTAJ). Nduduzo Makhathini jest członkiem jego zespołu.

Południowoafrykański pianista, kompozytor, uzdrowiciel (w sensie szamanizmu ludowego) i filozof Nduduzo Makhathini jest dzisiaj dyrektorem wydziału muzycznego na Uniwersytecie Fort Hare w Eastern Cape. Występował na renomowanych festiwalach, w tym Cape Town International Jazz Festival i Essence Festival, w Nowym Orleanie i RPA. W 2019 roku zadebiutował w nowojorskim Blue Note Jazz Club, grał w Jazz at Lincoln Center, gdzie był gościem specjalnym Wyntona Marsalisa i Jazz at Lincoln Center Orchestra. Poza produkcją albumów od 2014 roku, wraz z żoną i wokalistą Omagugu Makhathini prowadzi wytwórnię Gundu Entertainment, w której wydał osiem własnych albumów.

uNomkhublwane jest jego trzecim albumem nagranym dla Blue Note Records. To, jak mówi wydawca, „transcendentna trzyczęściowa suita” oddająca hołd zuluskiej bogini uNomkhubulwane i opowiadająca tragiczną historię Afryki. Usłyszymy na niej trio Makhathiniego z basistą Zwelakhe-Duma Bell le Pere i perkusistą Francisco Melą. Album jest dostępny na kolorowym i czarnym winylu, krążku CD w tekturowym pudełku typu „mini LP (z książeczką) lub w wersji cyfrowej, w plikach FLAC 24/96.

Recenzowana płyta jest połączeniem szczerego „nagrania terenowego” i studia. To pierwsze przejawia się w tym, że nie wycięto szumu i przydźwięku jakiegoś urządzenia, słyszanego na początku, kiedy jeszcze nie mamy mocnego bitu, z bogactwem faktur. Dochodzi do tego również poczucie improwizacyjnego charakteru tej muzyki, nawet jeśli to zabiegi studyjne, polegające na umiejętnej edycji materiału. Makhathini śpiewa w języku Bantu, w którym występują dźwięki nazywane ‘qa’ wykonywane przez uderzenie języka o podniebienie – w polskich realiach najbliższym słowem, które by je opisywało, byłoby ‘kląśnięcie’. A to jest wielkim wyzwaniem dla systemu, jako że to dźwięk o niesłychanej energii zamkniętej w krótkim czasie.

Całość przypomina rejestrację koncertu, gdzie kontrabas słychać w nieco „pudełkowaty” sposób, a fortepian słyszany jest z pewnej odległości. Ale, wiedzmy to, mówimy o bardzo „czujnym” nagraniu, w którym wszystko ma swoje określone miejsce, w tym mocne, „ciężkie” blachy perkusji. Kiedy trzeba, jak przy solo kontrabasu w ˻ 2 ˺ Uxolo, mamy mocny obraz instrumentu, niemal namacalny. Doskonała muzycznie płyta z niesłychanie ciekawym ujęciem obrazu dźwiękowego – zarazem bliskiego, jak i z dystansem. I mocno nasyconego basem oraz wysokimi tonami.

» Jakość dźwięku: 8/10

www.BLUENOTE.com

OWO NASYCENIE GÓRĄ PASMA i jego dołem jest dla tego wzmacniacza charakterystyczne. To nie jest jednak „zbyt wiele”, jeśli o to chodzi. Rzecz w tym, że testowany wzmacniacz jest bardzo rozdzielczym urządzeniem, w dodatku bardzo selektywnym, zarówno jeśli chodzi o oddanie barw, jak i dynamiki. Dźwięk w jego wydaniu jest więc bardzo ekspresyjny. Ma to związek, tak to widzę, z mocą urządzenia. Podobne wrażenia mam porównując dźwięk końcówki mocy Soulution 710 z innymi wzmacniaczami, z którego to porównania wynika, niemal zawsze, anemiczność tych „drugich”. Tym razem tak nie było.

˻ 6 ˺ Handshake Drugs, utwór pochodzący z płyty WILCO A Ghost Is Born, zabrzmiał więc w potężny sposób, z mocnym basem i nasyconą gitarą. Wokal Jeffa Tweedy’ego nie był zbyt duży i miał wyraźne „zakotwiczenie” w miksie. To wzmacniacz, który niczego nie przybliża i nie wykoślawia. Jest dokładnie odwrotnie, jakby przywracał źródłom dźwięku ich właściwą wielkość i ekspresję, uśredniane przez większość innych urządzeń.

To dlatego płyty LUDOVICO EINAUDI, nagrywane przez niego na pianinie, które „gra” również swoim niedoskonałym, przechodzonym mechanizmem i pudłem, ale nie w podstawowej roli, a w roli naturalnego oddania realnego wydarzenia, zabrzmiały tak przekonywająco. Singiel cyfrowy Jay, wydany zaraz na początku 2025 roku, miał przepiękną głębię dźwięku, ale przede wszystkim doskonale oddano skalę – pomieszczenia i fortepianu.

Testowany wzmacniacz pokazał również dźwięki „zza okna” studia – słychać to tak, jakby nagranie zostało dokonane późno wieczorem, kiedy cykady są szczególnie aktywne. I to różnicowanie jest, obok skali i energii, rzeczą dla testowanego urządzenia, najważniejsze.

DAC • Przetwornik cyfrowo-analogowy w testowanym wzmacniaczu ma inny charakter niż jego sekcja analogowa. To łagodne, nastawione na środek pasma granie. Jest, co oczywiste, energia, jest też rozmach, ostatecznie wciąż gramy muzykę przez ten sam wzmacniacz. A jednak nie ma wątpliwości, że wejścia cyfrowe, zarówno USB, jak i RCA, są nastawione na bardziej zrelaksowane brzmienie. Scena jest lekko cofnięta choć wciąż głęboka i szeroka. Wraz z łagodnymi barwami, daje to brzmienie przyjemne, gładkie, płynne.

SŁUCHAWKI • Doskonały jest ten wzmacniacz słuchawkowy w 300iX! Głęboki, dynamiczny dźwięk z właściwym stosunkiem ataku do wypełnienia, z wysoką mocą, ale i delikatnością. Podobnie, jak w przypadku głównego wzmacniacza, to jest raczej energia niż relaks. Mamy bowiem głębokie zejście na basie, który zawsze jest kontrolowany, jak i wysoką dynamikę. Dźwięk jest ciut ciemniejszy niż przez głośniki, ale przy słuchawkach to dobrze, można korzystać z nich przez długi czas bez zmęczenia.

Podsumowanie

SŁOWEM PODSUMOWUJĄCYM ten test jest „energia”. W tym dźwięku wszystko żyje, pulsuje, zmienia się, nie ma „zawieszenia”. Urządzenie nasyca nasz pokój mocnym dźwiękiem, ale inaczej niż energetyczne wzmacniacze pokazujące cieplejszą stronę mocy, które przywołałem w tekście. Tamte nasycają go w równomierny sposób, jakby całe powietrze „żyło”. Perraeux robi to punktowo, to jest tam, gdzie jest uderzenie, gdzie jest wysycenie, koncentruje naszą uwagę. Pozostała część „powietrza” jest tylko nośnikiem dla tych dźwięków.

Nie zabraknie nam z nim mocy. I to mocy inteligentnej, sterowanej muzyką. Jest bardzo niski, doskonale kontrolowany bas, i mocna góra. Ale nie są one dominujące. To bardzo wyrównany barwowo przekaz, ale z naciskiem na energię. Urządzenie jest doskonale zbudowane, wszechstronnie funkcjonalne i robi duże wrażenie. Kosztuje podobnie, jak E-4000 Accuphase’a (z modułami przedwzmacniacza gramofonowego i DAC-a), ale jest znacząco od niego odmienny. Jest więc w czym wybierać.

BUDOWA

WZMACNIACZ ZINTEGROWANY Perreaux 300iX jest solidnym urządzeniem o znakomitej budowie mechanicznej, przypominającej to, co znamy ze wzmacniaczy firmy Accuphase. Producent zawsze był bardzo dumny z jakości swoich produktów i na wczesnych reklamach zobaczymy zdjęcia, na których wzmacniacze są zrzucane z wysokości, przejeżdża po nich samochód, a one, po podłączeniu do systemu, wciąż działają. Można więc spróbować i z 300iX czegoś takiego, ale chyba szkoda by było zarysować taki fajny lakier…

PRZÓD I TYŁ • Obudowę wykonano ze sztywnej, stalowej ramy do której przykręcono aluminiowe elementy, w tym duże radiatory po bokach. Front jest naprawdę gruby, więc i on ją stabilizuje mechanicznie.

Z przodu mamy tylko gałkę siły głosu, wyłącznik zasilania z mikrodiodą LED oraz wyświetlacz z małymi przyciskami poniżej. I jest jeszcze wyjście słuchawkowe. Znacznie więcej dzieje się z tyłu, ponieważ jest tu sporo gniazd. Są one podzielone na dwie grupy i ustawione w lustrzanym odbiciu, co podkreśla budowę dual-mono urządzenia. Przypomnijmy, że podobny widok ujrzymy obracając przodem do tyłu wzmacniacze firmy Gryphon.

Większość wejść RCA jest lutowanych do płytek, ale są przynajmniej złocone. Lepszej jakości wejścia RCA ma sekcja przedwzmacniacza gramofonowego oraz sekcja cyfrowa. Gniazda głośnikowe też są złocone, chociaż niczym szczególnym się nie wyróżniają. Może tylko tym, że jest ich osiem – producent ułatwił w ten sposób możliwość skorzystania z podłączenia kolumn w systemie bi-wiring. Do tego stopnia, że sygnał z płytek wzmacniacza mocy prowadzony jest do nich osobnymi kablami. Same kable też dobrze wyglądają – mają dużą średnicę i są wykonane z miedzi OFC. Z napisów wynika, że jest to model SC- Orbit 240 Mk II firmy Sommer Cable.

ŚRODEK • W ten sposób znaleźliśmy się we wnętrzu. Panuje tu dość duży ścisk, ponieważ dużą jego część zajmuje duży transformator toroidalny. I tutaj niespodzianka, ponieważ wykonała go polska firma Toroidy.pl, firma-matka marki Fezz Audio. Przemierzył on więc Ocean Spokojny co najmniej dwa razy. Ma wiele uzwojeń wtórnych, a na płytkach widać sporo osobnych zasilaczy.

Współpracuje z nim osiem, po cztery na kanał, kondensatorów firmy Nichicon. Dobrych podzespołów jest zresztą więcej, bo są i kondensatory Vishay, oporniki Ohmite i miedziowane, mosiężne, grube łączówki którymi napięcie jest przekazywane do końcówek mocy. Widać też, że producentowi zależało, aby masy poszczególnych układów połączyć w gwiazdę tuż przy zasilaniu. Wejścia są przełączane w przekaźnikach, a siła głosu zmieniana w scalonej drabince rezystorowej. Poza tymi układami, jak i wspomnianym scalakiem za wejściem XLR, jak i przedwzmacniaczem gramofonowym, sygnał wzmacniany jest wyłącznie w tranzystorach.

Sekcja cyfrowa otrzymała trzy płytki: dla sygnału Bluetooh, dla wejścia USB i dla pozostałych wejść wraz z „dakiem”. Przy USB widać układ XMOS, zamieniający sygnał USB na IIS. Konwersja D/A wykonywana jest w układzie ESS Technology ES9038PRO Sabre. To obecnie jeden z najpopularniejszych układów tego typu w świecie audio z górnej półki. Pomyślany oryginalnie dla systemów kina domowego, ma osiem kanałów, łączonych zazwyczaj, tak jak tutaj, w dwa, co daje wzrost dynamiki i zmniejszenie zniekształceń.

To bardzo dobrze wykonane urządzenie.

Dane techniczne (wg producenta)

• Maksymalna moc wyjściowa (RMS): 300 W/8 Ω, 550 W/4 Ω
• Całkowite zniekształcenia harmoniczne + szum (THD+N):
<0,005%, zazwyczaj 0,002% przy 1 kHz, nominalnej mocy, 8Ω
• Pasmo przenoszenia:
20 Hz do 20 kHz: +0,00 dB, -0,15 dB
5 Hz do 60 kHz: +0,00 dB, -0,50 dB

• Impedancja wejściowa: 12 kΩ – RCA | 22 kΩ – XLR
• Maksymalne napięcie wejściowe: 8 Vrms
• Zakres regulacji głośności: -95,5 dB do +12 dB
• Rozdzielczość regulacji głośności: 0,5 dB na krok

• Wymiary (szer. x wys. x gł.): 426 x 149 x 344 mm
• Waga: 21,5kg

Dystrybucja w Polsce

AUDIOPHASE

Suków-Papiernia 246
26-021 Daleszyce ⸜ POLSKA

www.AUDIOPHASE.pl

»«

Test powstał według wytycznych przyjętych przez Association of International Audiophile Publications, międzynarodowe stowarzyszenie prasy audio dbające o standardy etyczne i zawodowe w naszej branży; HIGH FIDELITY jest jego członkiem-założycielem. Więcej o stowarzyszeniu i tworzących go tytułach → TUTAJ.

www.AIAP-online.org

  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl
  • HighFidelity.pl


System referencyjny 2025



˻ 1 ˺ Kolumny: HARBETH M40.1 • → TEST
˻ 2 ˺ Podstawki: ACOUSTIC REVIVE (custom)
˻ 3 ˺ Przedwzmacniacz: AYON AUDIO Spheris III • → TEST
˻ 4 ˺ Odtwarzacz Super Audio CD: AYON AUDIO CD-35 HF Edition No. 01/50 • → TEST
˻ 5 ˺ Wzmacniacz mocy: SOULUTION 710
˻ 6 ˺ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II więcej → TUTAJ
˻ 7 ˺ Filtr głośnikowy: SPEC REAL-SOUND PROCESSOR RSP-AZ9EX (prototyp) • → TEST

Okablowanie

Interkonekt: SACD → przedwzmacniacz - SILTECH Triple Crown (1 m) • → TEST
Interkonekt: przedwzmacniacz → wzmacniacz mocy -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Odtwarzacz plików → przedwzmacniacz -SILTECH ROYAL SINGLE CROWN • test → TUTAJ
Kable głośnikowe: SILTECH Triple Crown (2,5 m) |ARTYKUŁ|

Zasilanie

Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → odtwarzacz SACD - SILTECH Triple Crown (2 m) • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → wzmacniacz mocy - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 • → TEST
Kabel zasilający AC: listwa zasilająca AC → przedwzmacniacz - ACOUSTIC REVIVE Power Reference Triple-C (2 m) • → TEST

Kabel zasilający: gniazdko ścienne → listwa zasilająca AC - ACROLINK Mexcel 7N-PC9500 (2 m) • → TEST
Listwa zasilająca: AC Acoustic Revive RTP-4eu ULTIMATE • → TEST

Elementy antywibracyjne

⸜ Podstawki pod kolumny: ACOUSTIC REVIVE (custom)
⸜ Stolik: FINITE ELEMENTE Master Reference Pagode Edition Mk II • więcej → TUTAJ
⸜ Platforma antywibracyjna (pod listwą zasilającą AC): Graphite Audio CLASSIC 100 ULTRA • więcej → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (przedwzmacniacz liniowy): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 70 UNI-FOOT • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (odtwarzacz SACD): Divine Acoustics GALILEO • test → TUTAJ
⸜ Nóżki antywibracyjne (podstawki pod kolumny): Pro Audio Bono PAB CERAMIC 60 SN • test → TUTAJ

Analog

Przedwzmacniacz gramofonowy:
  • GRANDINOTE Celio Mk IV • → TEST
  • RCM AUDIO Sensor Prelude IC • → TEST
Wkładki gramofonowe:
  • DENON DL-103 | DENON DL-103 SA • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Destiny • test → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Zero • → TEST
  • MIYAJIMA LABORATORY Shilabe • → TEST

Docisk do płyty: PATHE WINGS Titanium PW-Ti 770 | Limited Edition


Słuchawki

Wzmacniacz słuchawkowy: Leben CS-600X • test → TUTAJ
Platforma antywibracyjna (pod wzmacniaczem): Kryna PALETTE BOARD PL-TB-Cu-TP • test → TUTAJ
Kabel zasilający (wzmacniacz): Acrolink 8N-PC8100 PERFORMANTE NERO EDIZIONE № 1/15 • więcej → TUTAJ

Słuchawki:
  • HiFiMAN HE-1000 v2 • → TEST
  • Audeze LCD-3 • → TEST
  • Sennheiser HD800
  • AKG K701 • → TEST
  • Beyerdynamic DT-990 Pro (old version) • → TEST
Kable słuchawkowe: Forza AudioWorks NOIR HYBRID HPC |MIKROTEST|